Sri Lanka

W związku ze zmianą pracy miałem w listopadzie trochę wolnego i bardzo chciałem polecieć do ciepłych krajów naładować akumulatory przed długą zimą i nowym zawodowym wyzwaniem 🙂 Brzmi jak dobry plan, prawda? Jednak miał on jedną wadę…

Samotna podróż

Z jednej strony bardzo chciałem polecieć, z drugiej natomiast mogłem to zrobić tylko samemu ponieważ Sylwia była w środku semestru i nie mogła opuścić prowadzonych zajęć oraz swoich studentów. Długo o tym dyskutowaliśmy, dostałem od kochanej żony zielone światło i zdecydowałem się polecieć 🙂 Choć nie obyło się bez wyrzutów sumienia, że zostawiam ją samą w tym zimnym, deszczowym i smutnym klimacie.

Oczywiście można podróżować samemu, a według niektórych nawet trzeba, ponieważ właśnie wtedy łatwiej jest wczuć się w klimat obcego kraju i poznawać tamtejszych ludzi. Jednak po latach wspólnych wojaży, na których zawsze tworzyliśmy zgrany duet, wyjątkowo ciężko mi było cieszyć się samotnym podróżowaniem. Robiłem to w przeszłości nie raz i nigdy mi to nie przeszkadzało, ale tym razem było inaczej. Zatem jeśli Twoja żona, czy mąż nie mogą z Tobą polecieć na wakacje to się porządnie zastanów czy na pewno warto. I może trochę tu Cię zniechęcam to dla równowagi dodam, że absolutnie nie żałuję wyjazdu 🙂 No i teraz już kompletnie nie wiesz co zrobić, prawda? Po prostu się zastanów ponieważ taka sytuacja to nie czas na spontan 🙂

Dlaczego Sri Lanka?

Miało być ciepło, ciekawie, nad morzem i przede wszystkim niedrogo, ponieważ budżet miałem bardzo ograniczony. Lot może nie trafił się najtańszy i kosztował równo 2 tysiące zł, ale był z Gdańska, gdzie na lotnisko mam 20 minut pociągiem. Po raz pierwszy od lat nie trzeba było się tułać do Warszawy, czy Berlina, co także jest dodatkowym wydatkiem.

Bilet kupiłem na dwa tygodnie przed wyjazdem. Jak się później okazało, gdybym poczekał trochę dłużej na oferty last minute to mógłbym polecieć np. na Dominikanę za 1500 zł lub jeszcze taniej do Kenii. Jednak z obliczeń wyszło, że dzięki bardzo niskim kosztom życia na Sri Lance to i tak warto trochę dołożyć do biletu lotniczego 🙂

Przykładowe ceny na Sri Lance

Muszę przyznać, że był to wyjazd, na którym chyba najbardziej ze wszystkich zaciskałem pasa i starałem się oszczędzać. Niektórzy pomyślą, że nie po to jedzie się na wakacje, żeby sobie wszystkiego odmawiać, ale jak się okazało, w wyjątkowych sytuacjach można sobie pozwolić na taki wypad, który i tak okaże się bardzo udany 🙂

Przykładowe wydatki (listopad 2017 r.):
100 LKR = 2,30 PLN

wiza – 40 USD
bilet autobusowy z lotniska do Colombo Fort 120 LKR
bilety na pociąg
- Colombo Fort – Hikkaduwa 85 LKR
- Hikkaduwa – Unawatuna 50 LKR
- Unawatuna – Hikkaduwa 105 LKR
wypożyczenie skutera
- standardowa cena 1200 LKR / dzień
- ja stargowałem na 8 dni do 800 LKR / dzień
- benzyna 115 LKR / litr
- przez 8 dni i ponad 600km wydałem łącznie na benzynę 1600 LKR
Obiady w lokalnych, zazwyczaj przydrożnych knajpkach
- Dhal curry (ryż z soczewicą w curry) – 170 LKR
- Vegetable Rice – 200 LKR
- Chicken Curry – 250 LKR
- Vegetable Kottu – 300 LKR
  (w Colombo przy dworcu to danie kosztowało np 140 LKR!)
Przekąski
- Roti – różnego rodzaju placuszki, racuchy z nadzieniem 20 – 60 LKR za sztukę
- Egg Hoppers – moje ulubione danie w drugim tygodniu, gdy miałem już dość ryżu 🙂 Taka naleśnikowa miseczka z jajkiem sadzonym w środku – 50 LKR
W turystycznych miejscowościach i np knajpach na plaży smażona ryba czy krewetki z ryżem lub frytkami to koszt około 700 – 1200 LKR
Noclegi – ja za 11 nocy (3 w pokoju czteroosobowym z piętrowymi łóżkami, 8 w prywatnych dwuosobowych pokojach) zapłaciłem łącznie 310 zł !
Safari w Udawalawe – 5000 LKR (przy 2 osobach)
Przepłynięcie się łódeczką na snorkelling w Hikkaduwie (odradzam) – 1000 LKR (w pierwszej gadce proponują to za 3000, czasem 2000. Trzeba się targować i być najlepiej w 2-3 osoby, ale na prawdę nie warto)