Majorka

To był nasz pierwszy wspólny wyjazd! A historia jak do niego doszło jest na prawdę wyjątkowa 🙂

Początek „Nas” 🙂

Był sylwester. Ja przyjechałem do Gdyni z Poznania, aby spędzić go z ekipą przyjaciół na domówce u kolegi jednego z nich. Pech chciał, że akurat złapało mnie mocne przeziębienie i mój udział w imprezie stał pod znakiem zapytania. Z drugiej strony Sylwia miała iść tam ze swoją koleżanką, która w ostatniej chwili ją wystawiła więc też się wahała czy iść na imprezę na koniec miasta gdzie znać będzie tylko właściciela i to też tylko trochę. Jednak sylwester to sylwester więc wzięliśmy się w garść i znaleźliśmy się na tej samej imprezie w tym samym czasie 🙂

Droga na domówkę była długa, a że zimno i przeziębienie to trzeba było się rozgrzać więc dalsza część opowieści może się ciut różnić od prawdy, ale mniejsza z tym 🙂 Najważniejsze, że zwróciliśmy na siebie uwagę i zaczęliśmy rozmawiać o podróżach 🙂 Czas szybko płynął na rozmowie przy drinkach i małych tańcach. Aż chwilę przed północą wpadliśmy wspólnie na szalony pomysł: Ty lubisz podróże, ja lubię podróże i razem nie lubimy zimy więc skoczmy gdzieś gdzie jest ciepło!

Kilka minut po północy dostaliśmy laptopa z internetem i chwiejnymi palcami kupiliśmy sobie wspólne bilety z Poznania na Majorkę na marzec 🙂 Na drugi dzień gdy już się obudziłem to przez chwilę zastanawiałem się czy to mogło wydarzyć się na prawdę 🙂 Jednak mail z Ryanair rozwiał moje wątpliwości. To wszystko się wydarzyło i było suuuper 🙂 Od tej nocy jesteśmy razem i wspólnie kroczymy przez świat 🙂

Nocleg w El Arenal

Gdy już byliśmy pewni, że na prawdę skorzystamy z tych szalonych biletów, przyszedł czas na zaklepanie noclegu. Trafił nam się bardzo fajny apartament kilka km od stolicy wyspy w El Arenal. Było to bardzo fajne i spokojne miejsce przy samej, ciągnącej się kilometrami plaży 🙂 Choć było spokojnie pewnie dlatego, że marzec jest jeszcze zdecydowanie przed sezonem turystycznym.

Palma de Mallorca

Stolica wyspy też bardzo nam się podobała. Zabytkowe budowle robiły duże wrażenie, a znaleziona hala targowa zapewniła nam pyszne przekąski. Nigdzie jeszcze nie jadłem tak dobrych oliwek jak na Majorce 🙂

Oceanarium

Majorka jest kolejnym miejscem, które rości sobie tytuł najlepszego oceanarium na świecie. Jako, że pasjonuje nas morski świat, postanowiliśmy to sprawdzić. Bardzo nam się tam podobało i możemy je wszystkim polecić. Choć nie jestem pewien czy jest fajniejsze od tego w Lizbonie 🙂

 
czytaj dalej 🙂

Sevilla
Hiszpania
Barcelona
Madryt
Girona