To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
2T

Bla bla bla - Studzienki = rozwalone zawieszenie!!

PeQ200 - 2013-09-24, 09:24
Temat postu: Studzienki = rozwalone zawieszenie!!
Słuchajcie, mam problem. Właśnie byłem pozałatwiać parę spraw w Sopocie, i wracając do Gdańska ulicą Al. Grunwaldzka, wpadłem w studzienkę, która od powierzchni asfaltu ma różnicę poziomów chyba z 8 cm. Duży ruch i rano zamulenie i jakoś nie zdążyłem zrobić slalomu...;/ Od razu poczułem, że coś jest nie tak, ale jakoś nie było się gdzie zatrzymać, a do domu nie daleko, więc pojechałem. Kolejne zdziwienie, że na progu, na którym zawsze przelatywałem bez problemu coś obtarło. Zatrzymuję się pod domem, wysiadam, a prawe koło przód, dosłownie w nadkolu, skok zawieszenia 0! Beton. Jeszcze nie wiem co się uwaliło, ale piszę, w sprawie... Czy może ktoś miał podobną sytuację i wywalczył jakieś odszkodowanie od Zarządu Dróg? Nie ważne, czy w Gdańsku czy gdziekolwiek. Bo nie uśmiecha mi się teraz
wykładać kasę, na remont zawieszenia!

Aha nie napisałem, że nie jechałem trampkiem tylko e46.
Z góry dzięki za odpowiedź.

Michas - 2013-09-24, 22:14

wydaje mi sie ze jezeli nie wezwałes policji na miejsce zdarzenia to "dupa" z tego :cry:
PeQ200 - 2013-09-24, 22:57

No też mi się tak wydawało, ale może jeszcze nie wszystko stracone :) A na policję zadzwoniłem, to mi powiedzieli, że "oni się drogami nie zajmują" ;/
koko - 2013-09-25, 00:40

Zacznij od fotki studzienki i fury ...
Pomyślimy co dalej...

PeQ200 - 2013-09-25, 00:50

Dodzwoniłem się do ZDiZ i tam mnie miła pani poinstruowała i powiedziała, że muszę zadzwonić do "Rutkowskiego" :) No ale Rutkowski zajęty. Zdjęcia mam zrobione. Specjalnie drałowałem z buta do sopotu prawie, ale znalazłem. Na zdjęciach nie wygląda tak strasznie, ale jest i dziura i studzienka. Fura niestety unieruchomiona. Na szczęście kumpel jechał w moje domowe strony i się z nim zabrałem, bo tak musiałby jechać PKP...czego aktualnie wolę unikać. Pęknięta sprężyna, wylany amorek, w oponie rowek na pół centymetra, nawet się jakoś przygiął kawałek wahacza...wygląda to dość nie ciekawie ogólnie. Dodam, że prędkości nie przekroczyłem bo i nie było gdzie Grunwaldzka o 9 jedzie miarowo 70...
Golab - 2013-09-25, 14:54

Policja laski nie robi, dupy dales ze odrazu sie nie zatrzymales i nie zadzwoniles na psy. Jest zdarzenie i musza przyjechac protokol spisac
PeQ200 - 2013-09-25, 15:06

Od razu, to nie wiedziałem, że się aż tak rozjebało. Pizło i pojechałem dalej, a dopiero jak zjechałem to zobaczyłem co jest. A po za tym weź się tam rano zatrzymaj ;/ Zanim by Policja przyjechała, to by mnie kierowcy zajebali :P
Golab - 2013-09-25, 15:55

No tak już jest, że na policje i odszkodowanie się czeka długo. Możesz zrobić jeszcze tak ze pojedziesz tam swoja bryka staniesz kolo studzienki i zadzwonisz na psy i powiesz ze wjechałeś w rozjebana studzienkę i ze chcesz żeby przyjechali spisać protokół bo to nie twoja wina


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group