My - Kris'owe Opowieści c(:
Kris - 2013-03-15, 10:57
A nie prościej by było zapłacić i dać komuś zrobić? No ba, że prościej. Dziwne pytanie
Na to wydałem 0 zł bo zrobiłem z resztek, zrobiłem tak jak mniej więcej chciałem i sam co daje jeszcze więcej radości =]
Po drugie hydrografika by się tutaj nie sprawdziła gdyż powierzchnia tego plastyku jest chropowata, więc takie nałożone "drewno" zapewne by dziwnie wyglądało, nie byłoby zmienionych ikonek no i cena by zniechęciła zapewne do takiej zabawy.
anabell - 2013-03-15, 12:51
Super to wygląda
JaJer - 2013-03-15, 13:32
PeQ200 - hydrografika opłaca się przy seryjnej produkcji, pojedyncze sztuki lepiej (taniej) wykonać ręcznie (prototyp).
Kris - super, tak trzymać!
zolwik - 2013-04-01, 12:11
Można było wyciąć z sklejki ew. oklejonej fornirem .
Okleina też ładna .
Kris - 2015-11-21, 22:06
Aktualizacji było brak.
Forum zombi też nie zachęca do pisania ;)
Wracając do tematu "Woodiego" ;)
Nie działo się w nim praktycznie nic przez ten cały okres, jedynie małe rzeczy.
Podczas urlopu w 2012 roku dałem się naciągnąć na szerokie koła. Może fajna sprawa, tylko może jakieś inne xD
W roku 2013 popychacze w silniku już zaczęły klepać zbyt często, więc zdecydowaliśmy się na wymianę silnika. Rozrząd w starym silniku prezentował się przepięknie :D
Przed okresem wakacyjnym 2014, przed samym zlotem w Olsztynie podczas małego wyścigu z Fafikiem po przelocie nad torowiskiem puściło lewe mocowanie zderzaka.
Podobno pięknie sypało iskrami :D
Zostało doraźnie naprawione, bo na zlot trzeba było pojechać!
Następnie pojechaliśmy z Beti na urlop. Taki trochę "bezplan", gdzie nas koła poniosą ;) Pojechaliśmy na słowacki zlot, później trochę po Słowacji i z powrotem tak naokoło.
Ogólnie do Gdańska miałem na liczniku nastukane ponad 3200 km w ciągu dwóch tygodni. Praktycznie tylko jedna awaria - rozrusznik się skończył.
Niestety nasz urlop nie skończył się szczęśliwie. To ta historia z cyklu "Jak to Trabant zmusił Cie do grubszego remontu".
Zjeżdżając z obwodnicy i jadąc w kierunku Żukowa Trabi zachorował na straszną chorobę zwaną Oplozą, ciężka odmiana typu Astra rocznik 2014 (salonówka, dosłownie 2 tygodni nie miała) xD
Ów Opel wymusił pierwszeństwo na skrzyżowaniu i Trabi pierwszy raz będąc pod moją opieką wracał do domu na lawecie... taki oto był smutny dzień, po prostu łzy w oczach
Prace naprawcze z różnych powodów idą hmm... bardzo ciężko i się strasznie przeciągają. Co chwilę wychodzą jakieś problemy i przechodzi myśl o chęci sprzedaży ;]
Na razie nadal w polu. Pożyjemy zobaczymy.
Cdn.
Kris - 2016-03-03, 22:19
Tyle czasu minęło a składanie nadal trwaaaa...
Teraz znów długi postój w pracach przez obowiązki zawodowe :/
Jakby ktoś miał narożniki w dobrym stanie do zderzaków kwadratowych to proszę o info.
|
|
|